Zrób zakupy za minimum 300 zł, a otrzymasz aż 3 włoskie kremy orzechowe - Pan di Stelle za 3 grosze!
cynamonki

Jak zrobić cynamonki? Jesienne cynamonki, które pachną domem – przepis na puszyste bułeczki cynamonowe pełne ciepła

Jesień przyszła cicho, otulając góry mgłą i zapachem mokrego drewna. W naszym domu to znak, że pora wyjąć mąkę, ciepłe mleko i świeże drożdże. Nic tak nie rozgrzewa serca jak zapach cynamonu unoszący się z piekarnika a do tego prosty placek drożdżowy. Dziś pieczemy cynamonki – puszyste, mięciutkie bułeczki drożdżowe, które smakują jak wspomnienie ciepła, spokoju i słodkiego popołudnia w Schronisku Bukowina.

Zapach cynamonu, który budzi wspomnienia

Jesień w Bukowinie ma w sobie coś niezwykłego. Mgła snuje się leniwie po zboczach, a wiatr niesie zapach mokrych liści i drewna, które cicho trzaska w kominku. To właśnie wtedy w naszym domu zaczyna pachnieć cynamonem - ciepłym, słodkim i lekko piekącym, jak wspomnienie dawnych jesieni spędzanych z kubkiem herbaty i miękkim kocem na ramionach. Zanim się obejrzymy, kuchnia wypełnia się dźwiękiem przesiewanej mąki i cichym bulgotaniem mleka podgrzewanego na małym ogniu. To zapowiedź czegoś wyjątkowego – chwil, które smakują spokojem i prostotą. Piekąc, zapominamy o pośpiechu – bo tu, w górach, wszystko dzieje się w rytmie natury.

W Schronisku Bukowina wierzymy, że zapach potrafi zatrzymać czas. Wystarczy łyżeczka cynamonu, kilka kropel miodu i odrobina ciepła, by zwykły dzień zamienił się w coś, co zostaje w pamięci na długo.

Kiedy cynamon miesza się z aromatem miodu wrzosowego Schroniska Bukowina, powietrze staje się gęste od słodyczy i wspomnień. To właśnie ten moment, gdy zapach domu i zapach gór stapiają się w jedno. A kiedy cynamonowe ciepło spotyka się z parującą filiżanką kawy lub herbaty z cynamonem, dzień nabiera sensu. Pachnie spokojem, ciszą i miłością do prostych rzeczy – jak świeże ciasto drożdżowe, które właśnie zaczyna wyrastać pod lnianą ściereczką.

Składniki na domowe cynamonki

Wszystko zaczyna się od prostych rzeczy - kilku garści mąki, szczypty cynamonu i ciepłego mleka, które pachnie jeszcze porankiem. W górach wierzymy, że w prostocie tkwi magia. Każdy składnik ma znaczenie, bo to z niego rodzi się smak, który przypomina dom.

Składniki:

  • 500 g mąki pszennej – delikatnej i sypkiej, tej, która łatwo przyjmuje ciepło dłoni i tworzy puszyste ciasto. Mąkę pszenną, idealną do wypieków znajdziesz tutaj.
  • 250 ml ciepłego mleka – nie za gorącego, nie za zimnego. Ma być jak poranny oddech gór – lekko ciepły, spokojny.
  • 50 g miękkiego masła – pozostawionego wcześniej w temperaturze pokojowej, by stało się aksamitne i łatwe do połączenia z mąką.
  • 20 g świeżych drożdży lub 7 g suchych drożdży – to one tchną w ciasto życie, sprawiając, że stanie się lekkie i pachnące jak świeży poranek.
  • 80 g cukru trzcinowego lub 2 łyżki miodu lipowego lub wrzosowego – dla naturalnej słodyczy i delikatnego, kwiatowego aromatu.
  • 1 jajko – ciche serce ciasta, które nadaje mu miękkości i koloru.
  • Szczypta soli – bo nawet słodycz potrzebuje odrobiny równowagi, by naprawdę wybrzmieć.
  • 1 łyżeczka cynamonu – esencja jesieni, zapach domu i spokojnych wieczorów.
  • Na nadzienie:
    • 60 g miękkiego masła,
    • 100 g cukru białego,
    • 2 łyżeczki cynamonu,
    • kilka kropel soku z cytryny, by przełamać słodycz i dodać lekkości.

Każdy z tych składników to coś więcej niż tylko element przepisu.
Mąka rozsypująca się po blacie przypomina pierwszy śnieg na tatrzańskich szczytach. Drożdże powoli budzą się w dotyku ciepłego mleka, a masło pachnie jak spokój i poranek, kiedy świat jeszcze nie pędzi. A gdy dodajemy miód, złocisty i lepki, kuchnia rozświetla się jak promień słońca wpadający przez górskie okno.

W tej prostocie jest magia – z kilku codziennych składników powstaje coś, co potrafi zatrzymać czas.

Jak zrobić cynamonki krok po kroku

Pieczenie cynamonek to nie tylko przepis - to rytuał. To chwila, w której czas zwalnia, a kuchnia staje się najcieplejszym miejscem w domu. Zapach mleka, drożdży i cynamonu miesza się z ciszą górskiego poranka, a każde kolejne działanie ma swój spokojny rytm, jak oddech.

cynamonki przed włożeniem do piekarnikacynamonki przed włożeniem do piekarnika

Rozczyn – początek całej magii

Wszystko zaczyna się od ciepła.
Do dużej miski wlewamy 250 ml ciepłego mleka, dodajemy 20 g świeżych drożdży i łyżkę cukru trzcinowego. Jeśli używamy suchych drożdży – wystarczy jedna płaska łyżeczka. Mieszamy delikatnie, aż drożdże się rozpuszczą, a mleko nabierze swojego zapachu. Następnie wsypujemy 2 łyżki mąki, przykrywamy miskę ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10–15 minut. W tym czasie powietrze zaczyna pachnieć życiem – w rozczynie pojawią się bąbelki i rośnie, jakby budził się ze snu.

To ten moment, gdy kuchnia napełnia się spokojem i cichą ekscytacją. Już wkrótce powstanie coś pysznego.

Ciasto drożdżowe na cynamonki

Do miski z rozczynem wsypujemy pozostałą mąkę (ok. 480 g), dodajemy 80 g cukru trzcinowego, 50 g miękkiego masła, 1 jajko i szczyptę soli. Wszystko mieszamy, a potem zaczynamy wyrabiać ciasto – powoli, spokojnie, dłońmi. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne, delikatne pod palcami. Jeśli się klei, można lekko podsypać mąką. To ważne, by nie spieszyć się – w tym rytmie wyrabiania jest coś kojącego, niemal medytacyjnego. Kiedy ciasto zaczyna pachnieć ciepłem i słodyczą, formujemy z niego kulę, wkładamy do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na około godzinę. Czekamy, aż urośnie, aż jego objętość się podwoi, a w kuchni zrobi się jeszcze cieplej.

Niech wyrasta spokojnie – jak dzień, który dopiero się zaczyna.

Cynamonowe nadzienie i formowanie bułeczek

Kiedy ciasto wyrośnie, przekładamy je na blat oprószony mąką i delikatnie rozwałkowujemy na prostokąt o grubości ok. 0,5 cm. Smarujemy całą powierzchnię 60 g miękkiego masła – tak, by było równomiernie, jakbyśmy malowali pędzlem po miękkim płótnie.

W małej miseczce łączymy 100 g cukru białego i 2 łyżeczki cynamonu. Mieszanką posypujemy ciasto po całej powierzchni, czując, jak w powietrzu unosi się zapach jesieni – głęboki, ciepły i słodki. Zwijamy ciasto z krótszego boku w roladę, a następnie ostrym nożem kroimy ją na kawałki o szerokości około 3–4 cm. Każdy z nich to mała obietnica słodkiego poranka. Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy – muszą mieć przestrzeń, by urosły jeszcze odrobinę. Przykrywamy je i odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne 20–30 minut. Kiedy staną się puszyste i lekkie jak chmurki, wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 180°C. Pieczemy około 20–25 minut, aż będą złociste i pachnące tak, że nie sposób się powstrzymać. Z podanej ilości składników wychodzi około 12–15 klasycznych cynamonek -  takich o średnicy 6–7 cm po upieczeniu.

Jak przechowywać, by smak trwał dłużej

Jeśli jakimś cudem zostanie kilka sztuk na drugi dzień, przechowuj je pod przykryciem – najlepiej w szczelnym pojemniku lub owinięte folią spożywczą.
Następnego dnia, po lekkim podgrzaniu, znów będą miękkie, wilgotne i pachnące, jakby dopiero wyszły z piekarnika.

Cynamonki to nie tylko deser – to opowieść o prostych przyjemnościach, o cieple domu i smaku, który nie potrzebuje ozdobników. Z kubkiem gorącej herbaty i odrobiną miodu stają się czymś więcej niż słodkim wypiekiem – stają się chwilą spokoju, którą chcemy zatrzymać jak najdłużej.

Co zrobić aby ciasto wyszło idealne?

Każde dobre ciasto ma w sobie odrobinę cierpliwości. Nie lubi pośpiechu, nie znosi chłodu i braku uwagi. Ciasto drożdżowe to żywa materia – oddycha, rośnie i pachnie. Trzeba dać mu czas i ciepło, a odwdzięczy się puszystością, miękkością i tym smakiem, który zostaje w pamięci na długo.

Ciepło – najważniejszy składnik

Nie mąka, nie cukier, nawet nie masło – to właśnie ciepło sprawia, że ciasto wyrasta, staje się lekkie i wilgotne. Kiedy przygotowujemy rozczyn, pamiętajmy, by mleko było lekko ciepłe, a masło miękkie, w temperaturze pokojowej.
Zbyt zimne składniki sprawią, że drożdże „zasną”, a zbyt gorące – że zginą, zanim zdążą ożywić ciasto.

W Schronisku Bukowina mówimy często, że ciasto drożdżowe wyrasta tak, jak ludzie - najlepiej, gdy ma wokół siebie ciepło i spokój.

Cierpliwość i czas

Po wyrobieniu ciasta pozwólmy mu odpocząć. Przykryjmy ściereczką lub folią spożywczą i zostawmy w ciepłym miejscu. Nie przyspieszajmy chwili – ono samo wie, kiedy jest gotowe. Gdy podwoi swoją objętość, dotknijmy go delikatnie: powinno być sprężyste i gładkie, jak obietnica czegoś dobrego. Pamiętajmy, że każdy dom ma swój rytm, a każde ciasto – swoją historię. W zimie potrzebuje trochę więcej czasu, w lecie rośnie szybciej.

cynamonki gotowe do pieczeniacynamonki gotowe do pieczenia

Delikatność przy wyrabianiu

Ciasto lubi dotyk dłoni. Gdy je wyrabiamy, robimy to spokojnie, z wyczuciem – aż stanie się elastyczne, gładkie i pełne powietrza. Nie podsypujmy zbyt dużo mąki; wystarczy odrobina, by się nie kleiło. Dzięki temu bułeczki po upieczeniu będą mięciutkie, puszyste i cudownie wilgotne.

Powolne chłodzenie i przechowywanie

Kiedy cynamonki już się upieką i pięknie zarumienią, pozwólmy im lekko przestygnąć. Niech odetchną, zanim je przykryjemy – wtedy nie zaparują i zachowają swoją lekkość.
Jeśli planujemy zostawić je na drugi dzień, najlepiej przechowywać je w temperaturze pokojowej, zawinięte w bawełnianą ściereczkę. Ich smak można odświeżyć w kilka minut – wystarczy włożyć je na chwilę do piekarnika, by znów wypełniły dom zapachem ciepłego mleka, masła i cynamonu.

Sekret idealnego ciasta drożdżowego to nie przepis – to uważność.
To świadomość, że pieczenie to coś więcej niż kuchenny obowiązek – to gest czułości, sposób na zatrzymanie codzienności i danie jej zapachu domu.

Smak jesieni zamknięty w cynamonce

Gdy kuchnia wypełnia się zapachem ciepłego ciasta, a za oknem wiatr niesie ze sobą liście, wiemy, że to jest właśnie ten moment - chwila, która pachnie spokojem.
Cynamonki stygną powoli, a my siadamy przy stole, w ciszy, z kubkiem parującej herbaty. Na zewnątrz świat przybiera barwy złota i rdzy, a w środku domu pulsuje ciepło. To ono sprawia, że zwykły dzień staje się wyjątkowy.

Każda bułeczka drożdżowa to mała historia – o cierpliwości, zapachu i uważności. Ich smak jest jak wspomnienie – miękkie, słodkie, trochę nostalgiczne. Kiedy pierwszy kęs rozpływa się na języku, czujemy nie tylko cynamon i masło, ale też ten spokój, który można znaleźć tylko w górach.

Jesienne poranki w Schronisku Bukowina pachną właśnie tak – miodem, ciepłym pieczywem i kawą. To tu powstają smaki, które zatrzymują czas, a w każdym z nich jest coś z natury, coś z tradycji, coś prawdziwego.

Bo przecież dom to nie tylko ściany.
To zapach, który pamiętasz.
To smak, który zostaje z Tobą na długo.

Dlatego, kiedy kolejny raz zapragniesz jesieni, sięgnij po Miód wrzosowy Schroniska Bukowina - ten sam, którym pachnie nasze ciasto. Albo otwórz słoik konfitury z owoców lasu Schroniska Bukowina i posmaruj jeszcze ciepłą cynamonkę.
Do tego kubek gorącej herbaty z Bukowiny — i masz wszystko, czego potrzeba, by zatrzymać jesień w filiżance i na talerzu.W górach wszystko smakuje inaczej. Czas płynie wolniej, zapach drewna w kominku miesza się z aromatem kawy, a cynamonki, jeszcze ciepłe po wyjęciu z piekarnika, smakują tak, jakby zatrzymały w sobie cały spokój jesiennego popołudnia.

Niech te cynamonki będą jak drobna przystań w codzienności.
Miękkie, ciepłe, pachnące miodem.
Smak jesieni, który można zatrzymać na dłużej

Następny wpis arrow-right